Aktualności

Areszt za wielokrotne włamania

Data publikacji 05.06.2017

Działał na terenie niemal całego województwa świętokrzyskiego. Najczęściej włamywał się do domów, a jego łupem padały głównie pieniądze i złoto. W ostatni piątek pojechał rabować na terenie gminy Łopuszno. Tam wpadł w ręce kieleckich policjantów, dzięki czujności jednego z mieszkańców. Stróże prawa ustalili, że 31- latek ma na koncie 8 włamań, a straty jakie spowodował przekraczają 40 000 złotych. Mężczyzna już został tymczasowo aresztowany.

W piątek oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Kielcach otrzymał zgłoszenie, że na terenie gminy Łopuszno nieznany mężczyzna próbował włamać się do jednego z domów. Na miejsce natychmiast pojechali mundurowi z Komisariatu Policji w Strawczynie, wsparci przez kryminalnych z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu kieleckiej komendy. Tam policjanci zatrzymali mężczyznę, który próbował włamać się do jednego z domów. Nie udało mu się to dzięki szybkiej reakcji sąsiada, który zawiadomił stróżów prawa i uniemożliwił sprawcy ucieczkę. Funkcjonariusze zwalczający na co dzień przestępczość przeciwko mieniu szybko skojarzyli 31- latka. Był im dobrze znany, gdyż wcześniej dopuszczał się podobnych przestępstw. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do aresztu.

Policjanci ustalili, że mieszkaniec Kielc od końca marca dokonał łącznie 8 włamań na terenie powiatów buskiego, ostrowieckiego, starachowickiego, włoszczowskiego, pińczowskiego, jędrzejowskiego i kieleckiego. Tam rabował głównie pieniądze i złoto, a straty jakie wyrządził wyniosły 42 600 złotych. Funkcjonariusze z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej Policji w Kielcach odzyskali już biżuterię wartą około 10 000 złotych.

31- latek odpowie za dokonanie kradzieży z włamaniem. Wobec niego włoszczowski sąd już zastosował tymczasowe aresztowanie na 3 miesiące. Łącznie grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

 

Opr. KM

Źródło: KMP w Kielcach

  • zdjęcie poglądowe #1
  • zdjęcie poglądowe #3
  • zdjęcie poglądowe #4
Powrót na górę strony